Majówka w Rudzie Milickiej…:)
Wczorajszy dzień był pełen wrażeń…:)
Przede wszystkim było święto naszych drogich Mam…🙂
Dziękujemy Wam Kochane Mamy za trud wychowania,
miłość, wsparcie i codzienne towarzyszenie…🙂
Ponadto pracownia teatralna wraz z przyjaciółmi wybrała się na przejażdżkę do Doliny Baryczy…🙂
Tak wspomina tę wycieczkę Ania K.:
„Dnia 26 maja w Dzień Matki jechaliśmy na wycieczkę do Rudy Milickiej dwoma samochodami. Podróż trwała około półtorej godziny w jedną stronę. Siedziałam z przodu samochodu Agnieszki. Za mną siedzieli: Tomasz N., Arkadiusz, Dominik,. W Kierownika samochodzie siedział z przodu Wojciech, Piotr, Tomek, Ewelina i Kornelia. Tam byliśmy dwie i pół godziny. Na miejsce przyjechaliśmy około 10.00. Deptakiem szliśmy około godziny. Mocno wiało i było trochę słońca. Siedzieliśmy na kocach. Każdy konsumował swoje kanapki. Potem jedliśmy pyszne ciasto „jabłecznik zakopiański” i popijaliśmy kawą z termosa Kierownika. Zrobili mi zdjęcie, jak si e opalam na kocu. Mieliśmy lornetkę. Niektórzy robili zdjęcia ptakom na komórce. Arek czytał nam trochę o ptakach. Było super i fajnie. Nie było ludzi. Niektórzy trochę spacerowali wokół naszego biwakowania. Mieliśmy dwa wózki. Były bardzo ładne ptaki do oglądania. Widzieliśmy też węże i żmije. Były tam stawy i jeziora. Tylko ryb nie widzieliśmy. Nikt ich nie łowił nawet. Nie było upałów. Chcemy więcej takich wycieczek. Żeśmy sobie rozmawiali podczas jazdy samochodem. Trochę Chłopaków wytrzęsło. Wycieczka bardzo mnie się podobała, tylko trochę za krótko”.