10 lat minęło … :)
Nasza Fundacja prowadzi Mieszkanie Chronione od 10 lat. Dokładnie 19 września 2012 roku wprowadził się pierwszy Mieszkaniec. I tak się zaczęło, bo dom-mieszkanie to przede wszystkim Ludzie… 🙂
Tak relacjonują swoje zamieszkiwanie w Mieszkaniu Chronionym Panowie Krzysztof, Jurek i Miras…:)
Moje życie przez 10 lat w Mieszkaniu Chronionym…
- pierwszy Mieszkaniec – Krzysztof
„Bardzo dobrze mi się mieszka, mam spokój, ciszę. Mam dobrych sąsiadów i jest super. Mam swój pokój, bo mieszkanie ma 120 metrów kwadratowych. Każdy z nas ma swój pokój, jest kuchnia, łazienka i ubikacja. Mamy też dobrą opiekę i wsparcie z Fundacji Przyjazny Dom i Fundacji Brata Alberta. Nauczyłem się ładnie malować, szkicować. Teraz maluję na płótnie takie arcydzieła jak Dama z łasiczką czy Słoneczniki i różne inne.
Dużo maluję na warsztatach i trochę w domu. Nauczyłem się gotować, najlepiej wychodzą mi kotlety, placki ziemniaczane i ryba mintaj, ale też umiem zrobić makaron z mielonym i sosem. Moi współlokatorzy są pozytywnie nastawieni do siebie nawzajem. Często wspólnie gotujemy, sprzątamy, dbamy o mieszkanie i siebie.”
- prawie 10-latek – Miras
„Dużo się działo, dużo zwiedzania. Dużo z mojej strony pracy nad sobą. Fajnie się mieszka. Miło mi się spędza czas z chłopakami. Kulinarnie lubię się wyciszyć. Lubię oglądać filmy, grać w gry komputerowe, siedzieć na Internecie, chodzić do kina i dużo spacerować. Mieszkanie mi się podoba i jak najdłużej chciałbym tu mieszkać.”
- najmłodszy stażem – Jurek
„Podoba mi się mój pokój. Mam blisko Rodzinę. Mam Koleżanki i Kolegów w Fundacji. Kraków mi się podobał. Lubię oglądać mecze z Chłopakami jak przyjeżdżają i że Robson przyjeżdża. Lubię grać na komputerze, jeździć na rowerze, brać udział w maratonach, majsterkować, składać meble z Panem Wiesiem. Lubię jeździć do Głogowa, spędzać czas ze Zbyszkiem. Lubię pracować w ogrodzie z Mariolą, robić kartki z Kasią i czapki – z drugą Kasią. Lubię gotować makaron, kroić warzywa i pomagać Krzysiowi.„
Jubileusz Mieszkania Chronionego świętowaliśmy w sobotę w Krakowie i wczoraj – w mieszkaniu… 🙂